Skąd baribale na Sądecczyźnie?

Ostatnimi czasy zauważono wzmożoną aktywność niedźwiedzi w Beskidzie Sądeckim i na Sądecczyźnie. Wg naocznego świadka przypominają one swoim wyglądem baribale.

Baribale – najliczniej zamieszkują górzyste tereny w Ameryce Północnej. Posiadają ciemne, najczęściej czarne umaszczenie, są niezwykle elastyczne, znakomicie dostosowując się do otaczającego ich otoczenia, ich miękkie futro jest miłe w dotyku.

Za pierwszym razem do spotkania z nimi doszło 09. grudnia 2017 roku, kiedy to nie bojąc się wzmożonego biegowego ruchu, widziane były na trasie treningu Winter Vertical Wierch nad Kamieniem, czyli między miejscowością Składziste a schroniskiem na Łabowskiej Hali (relację ze spotkania przeczytaj TUTAJ). Na szczęście niczego nie podejrzewający amatorzy biegania po górach, spokojnie byli przez nie (baribale) mijani.

Rok później, gdyż 08. grudnia 2018 r., również odwiedziły wspomniany obszar (o szczegółach przeczytaj TUTAJ). Co jednak dziwne, zaczęły się już „zapuszczać” w tereny zurbanizowane, gdyż było je można dojrzeć nad rzeką Kamienicą, w sądeckiej dzielnicy Zawada, między mostem kolejowym a drogowym, czyli częstym, szczególnie w okresie letnim, miejscem biwakowania lokalnych mieszkańców i turystów.

Niestety ciężko określić ich cel migracji. Chodziły pogłoski, iż mogą przemieszczać się w kierunku zachodniej granicy województwa małopolskiego.

Sprawdziłem ten trop i co się okazało?

Potwierdziły się przypuszczenia, iż wspomniane dwa osobniki, są tymi samymi, które uciekły z prywatnej hodowli Pani Aldony Zawada z Targanic. Zapytałem, więc ich Właścicielkę, czy powinniśmy się obawiać spotkania z Jej baribalami. Co miała nam do przekazania?

Pragnę zaznaczyć, iż moje baribale nie są groźne, a wręcz oswojone i przy spotkaniu z nimi nie grozi nam żadne niebezpieczeństwo z ich strony. Przeciwnie, bezpośredni kontakt z nimi pozytywnie wpłynie na nasze zdrowie i samopoczucie – zapewnia Pani Aldona.

Sam miałem niewątpliwą przyjemność zakosztować ich obecności i korzystając ze sposobności udało mi się wykonać kilka fotografii z nimi w roli głównej, a nawet uwiecznić, na krótkim filmiku, ich zabawy na kamieńskiej łące.

/dalsza część tekstu na drugiej stronie/

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*